http://i.imgur.com/fvWmjy4.jpg http://i.imgur.com/Z0a0LzB.jpg http://i.imgur.com/r17Gta4.jpg http://i.imgur.com/nAvILI9.jpg http://i.imgur.com/QeCUJRA.jpg http://i.imgur.com/Lji6Vkk.jpg http://i.imgur.com/75QsZSL.jpg http://i.imgur.com/9Kks5up.jpg http://i.imgur.com/2JSEBRv.jpg http://i.imgur.com/fIrv5Nc.jpg http://i.imgur.com/5V2QRR7.jpg http://i.imgur.com/wSZ9rW4.jpg http://i.imgur.com/fxFnAoS.jpg http://i.imgur.com/53q3I4r.jpg http://i.imgur.com/WVX6Qq0.jpg http://i.imgur.com/UcEBmQX.jpg http://i.imgur.com/yHZJhjt.jpg
 

Ta nadzwyczaj utalentowana klacz dotarła do nas z wirtualnej stajni BernauxStud, cieszącej się świetną jakością koni sportowych jak i tych wystawowych, pod zarządzaniem Shamvari, spełnia najmniejszą kryterię dobrej i niezastąpionej hodowli.

Któregoś to dnia, przeglądałam Bernaux, przyglądając się nowym koniom i w tamtym momencie w widocznym miejscu zaistniała informacja o sprzedaży Taulanicy i jeszcze jednej klaczki. Długo się nad nią zastanawiałam bo w sumie klaczy mamy dużo, a ogierów brak, ale takiej okazji jak ona - nie mogłam przepuścić. Całe szczęście nie było większych problemów z jej kupnem, mogłam spokojnie za nią zapłacić i zawieźć do nowego, czekającego na nią domu. Jej boks był już w pełni przygotowany na przyjazd - wypastowany, wyczyszczony, ze świeżą karmą oraz wodą i małymi słodkościami, usłany świeżymi trocinami i kupą siana. Wiedziałam, że to jej się spodoba, choć nawet nie przypuszczałam jak bardzo. Po dotarciu do Alchali, wyprowadziłam ją z transportera, wyglądała na dość pewną siebie, twardo szła a uszy stały w jednej pozycji, tak jakby nie przejmowała się otaczającym ją nowym terenem, końmi ani ludźmi, mimo tego że nasze wierzchowce akurat ganiały po padoku a gdy jedno ujrzało nowego gościa to od razu wszystkie podbiegły pod płot, jedno rżało, inne nerwowo stukało kopytami o ziemię a jeszcze inne wyciągały swoje długie szyje by wywąchać nowość. Taulanica była w tym momencie bardzo spokojna i sympatycznie nastawiona do nowych warunków, wszyscy myśleliśmy że nie zniesie przeprowadzki, ale to było miłe zaskoczenie z jej strony. Gdy wprowadziłam ją do stajni zachowywała się podobnie - nic kompletnie jej nie ruszało anie nie wzbudzało niepokoju czy też agresji, w boksie obwąchała wszystko, napiła się wody i zagryzła karmą, a później zmęczona położyła się na świeżej ściółce i postanowiła odpocząć. Zostawiliśmy ją w spokoju, by mogła na spokojnie oswoić się z myślą że mieszka już gdzie indziej.

Jest świetnie ułożonym koniem, lubi kontakt z ludźmi i do innych koni ma spokojne i towarzyskie nastawienie, nie w jej naturze leży zgryźliwe zaczepianie czy specjalne dokuczanie, można powiedzieć że zwyczajnie z tego wyrosła i nic co złe ją nie rajcuje. Czasem ma naloty szaleństwa, szczególnie wtedy gdy jest świeżo po kąpieli, w gorący dzień wypuszczania jest potem na padok i szuka miejsca w którym trawa odsłania chociażby skrawek piaszczystej ziemi, i w takich momentach zaczyna się tarzać, strzelać baranki i chaotycznie galopować, nie patrzy pod siebie ani przed siebie - po prostu biegnie gdzie wiatr ją niesie. Mimo faktu że lubi wodę i kąpiele to zwykły deszcz ją irytuje, ciężko jest jej wyjść ze stajni w taki dzień, żeby np. przejść do krytej hali na umówiony trening, trzeba by jej towarzyszyć z parasolką, wtedy może by się ruszyła.  Przy pielęgnacji, siodłaniu nie sprawia kłopotów, ale wadą jest jej nieprzewidywalność, nie można niczego stawiać w jej otoczeniu - szamponów, odzywek, czy czegokolwiek innego. Korzysta z okazji gdy nikt nie patrzy, potrafi wziąć w zęby i jak gdyby nigdy nic przegryźć, rzucić kilka metrów dalej, lub nawet czasem dostaje się opiekunowi. Ale są momenty kiedy jest bardzo spokojna, lub zwyczajnie ma gorszy dzień, jest osowiała i nic ją nie cieszy, wtedy cały dzień woli spędzić w boksie lub na pustym padoku, gdzie nikt jej nie rozprasza i niepotrzebnie nie bryka lub ją zaczepia. Stanie w cieniu, trochę zje, poleniuchuje - uwielbia takie dni.

Dobry ruch, miarowy i skoordynowany - podczas treningów jak i samych zawodów daje to klaczce bardzo dużą szansę zwycięstwa. Nie rozprasza się niepotrzebnie pierdołami. Co do kwestii treningów, bardzo chętnie współpracuje, kontaktowa z człowiekiem, wykonuje bez żadnych zaprzeczeń polecenia, łydki jak i wodza są u niej na pierwszym miejscu co do stosowności jej reakcji. Bardzo łagodnie się porusza, nie szarpie łbem a tym samym jest przeznaczona również dla początkujących jeźdźców, ze względu na swoje nastawienie, bo nie potrzebuje twardej ręki. Łatwo i szybko uczy się nowych figur, ruchów czy komend od jeźdźca, i szybko ich nie zapomina. Zawsze chętna i świetnie nastawiona na jakikolwiek trening czy też wypad w teren, bo jako koń skierowany w kierunku ujeżdżenia - ruch to jej żywioł, zajęcie, sposób na nudny dzień. Więc kiedy ma okazje wyruszyć gdzieś z jeźdźcem, czy to las czy to ogromne łąki, cały zły humor jej przechodzi a pojawia się radość i niedoczekanie. Zawsze odpowiednio ułożona podczas jazdy, głowa i szyja prosto, bez jej opuszczania w dół, jej ruch nigdy nie jest leniwy ani ociągający się - cały czas ten sam, energiczny, przez co jazda na niej jest samą przyjemnością.




OFFSPRING:
mares:

Ursulla - KWPN 2005 (*Ulysses - BernauxStud)


stallions: ----



SPORT HIGHLIGHTS:

I miejsce w dresażu kl.C na h-costa
I miejsce w zawodach dresażowych kl.CC na Liliowa-zatoka
I miejsce w ujeżdżeniu kl.C na WHK Homestead
I miejsce w ujeżdżeniu kl.C na hipodrom-lider
I miejsce w dresażu kl.CC na h-saganek 
II miejsce w dresażu kl.C na h-rr 
II miejsce w dresażu kl.CC na h-saganek

SHOW HIGHLIGHTS:
----



Brak komentarzy:

Prześlij komentarz